niedziela, 21 kwietnia 2013

Prolog

                                                               PROLOG

Weszłam do mojego nowego domu , ściągnęłam buty , walizki odłożyłam koło drzwi . Rozejrzałam się na wprost mnie były wielkie białe piękne schody ,  po lewej stronie salon , a po prawej kuchnia .
- Wow , tu jest  przepięknie - powiedziałam sama do siebie .
Wszystko było takie dziewczęce . Kolory ścian były utrzymane w jasnym różu  . Weszłam po schodach .
Zobaczyłam korytarz a na jego końcu , całą oszkloną ścianę , było to wyjście na balkon . Podeszłam nacisnęłam klamkę , podeszłam do barierki i zaczęłam się rozglądać balkon był z tyłu mojego ogródka i widziałam mój ogródek i .... sąsiadów . Popatrzałam tam i zobaczyłam cholernie przystojnego chłopaka , palącego fajke . To pewnie ten Zayn Malik . Bosz co za ciacho . Nagle on spojrzał na mnie i się uśmiechnął .
A jak to ja musiałam się zachować jak skończona idiotka . Zaczerwieniłam się i szybkim krokiem  poszłam do domu . Weszłam do jednego pokoju  , sypialnie , do drogiego , łazienka , do trzeciego garderoba , do czwartego , nacisnęłam  nic , mocniej nic , jeszcze mocniej .
- Kurwa - wyrwałam klamkę .
Olałam do poszłam na dół po moją walizki . Wciągnęłam je do góry , i zostawiłam je w garderobie .
Poszłam na balkon zapalić , lecz Zayna już nie było na ogródku . Trudno . Wyciągnęłam  telefon i zaczęłam słuchać Kiss you . Postałam jeszcze i popatrzałam w gwiazdy.......i na jego  ogródek  :)
Zrobiło mi się zimno więc poszłam z balkonu . Poszłam się umyć . Obrałam potem bluzkę z napisem
,, FUCK YOU '' i do tego jakieś wygodne spodenki . Na górze jeszcze miałam taki pokój że nie było ściany był porostu tak wgłębiony . Był tam fotel i biurko . Pobiegłam do garderoby wyciągnęłam laptopa i wróciłam . Siadłam po turecku na fotelu i zaczęłam czytać strony plotkarskie napisali nawet coś o mnie
,, Barbara Palvin , ma urlop , jest sąsiadką one direction ( romans ) ''
HAhahahahahahh idioci . Zamknęłam laptopa  i  poszłam do sypialni i walnełam się na moje wielkie łózko .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz